Pandemia COVID – 19, a kwestie zarządzenia internetem

Sytuacja związana z pandemią spowodowała przeniesienie dużej części życia społeczno-gospodarczego do sieci. Pandemia uwidoczniła także wyzwania stojące przed rządami wielu krajów w zakresie zarządzania internetem. Zintensyfikowała się dyskusja na temat międzynarodowych regulacji prawnych w tym obszarze. Jednocześnie, jeszcze pilniejszym wyzwaniem stało się zapewnienie przez państwa bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni. Kwestie zarządzania internetem oraz to, czy rządy powinny, a jeśli tak to w jakim stopniu, kontrolować sieć, od dłuższego czasu są dyskutowane przez społeczność międzynarodową. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat rozwoju Internetu pojawiło się wiele organizacji i instytucji próbujących usystematyzować te kwestie.

Trudno sobie obecnie wyobrazić świat bez internetu. Jest on głównym filarem nowoczesnego społeczeństwa informacyjnego, który łączy miliardy ludzi[1]. Według danych w styczniu 2021 roku liczba aktywnych użytkowników internetu przekroczyła liczbę 4,66 miliarda.  Stanowi to aż 59,5% globalnej populacji[2].Wybuch pandemii COVID-19 jeszcze bardziej uwidocznił jak znaczącą rolę odgrywa internet dla sprawnego funkcjonowania gospodarek i społeczeństw. Wprowadzenie krajowych obostrzeń, spowodowanych koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa publicznego, w dużej mierze przeniosło życie do przestrzeni wirtualnej. Agencja GfK [3] w raporcie „#RegionyNEXERY2020” ukazała jak pandemia zmieniła sposób korzystania z sieci. Wyraźnie wydłużył się czas korzystania z internetu, zdecydowanie więcej osób wykonywało swoją pracę zdalnie, rozwinęła się również telemedycyna. Edukacja on-line nigdy wcześniej nie była stosowana na tak dużą skalę, powszechne stały się rozmowy wideo, a coraz więcej osób zaczęło korzystać z  bankowości elektronicznej. Internet stał się również głównym źródłem rozrywki oraz doświadczeń kulturalnych. Zmiany zaobserwowano również w administracji, a właściwie w e-administracji. O 30% wzrosła liczba mieszkańców załatwiających urzędowe sprawy przez internet[4]. Ponadto pandemia spowodowała nagły i znaczący rozwój usług online. Jak podaje raport „E-Commerce in Europe 2020” wartość rynku e-commerce na starym kontynencie zwiększyła się o blisko 13%[5].

W początkowym okresie pandemii odnotowano niebywały wzrost ruchu w sieci. W 2020 r. średni międzynarodowy ruch internetowy powiększył się o 48%[6]. Pod znakiem zapytania stała przepustowość i niezawodność internetu. Gwałtowny wzrost obciążenia sieci stał się wyzwaniem dla infrastruktury telekomunikacyjnej wszystkich operatorów. Aby zapobiec przeciążeniu i umożliwić wszystkim użytkownikom swobodne korzystanie z sieci – Komisja Europejska zaapelowała do operatorów telekomunikacyjnych oraz internautów o podjęcie odpowiednich działań. Internetowe serwisy filmowe zachęcano do nadawania treści w standardowej rozdzielczości (zamiast wysokiej), operatorów telekomunikacyjnych – do wprowadzenia środków gwarantujących nieprzerwany ruch internetowy, a użytkowników – do stosowania ustawień ograniczających zużycie danych, w tym korzystanie z Wi-Fi[7]. Również rządy państw członkowskich UE i dostawcy usług podjęli liczne inicjatywy, które w mniejszym lub większym stopniu wpływały na poprawę sytuacji w sieci. We wszystkich państwach członkowskich wprowadzono lub dalej wspierano telepracę. W kilku państwach sektor telekomunikacji uznano za szczególnie istotny obszar życia publicznego i wprowadzono specjalne środki w celu utrzymania funkcjonalności infrastruktury sieciowej[8]. W niektórych krajach UE wdrożono priorytetową listę instytucji państwowych, którym należy zapewnić nieprzerwane świadczenie usług łączności elektronicznej[9]. W marcu i kwietniu 2020 wiele krajów zainicjowało kampanie informacyjne dla konsumentów na temat odpowiedzialnego korzystania z usług on-linie, w których informowano jak uniknąć przeciążenia sieci. Ponadto w celu zapewnienia ochrony konsumentów wezwano operatorów do niepodejmowania żadnych działań wobec podmiotów, które nie mogą (w obecnej sytuacji) uregulować rachunków. Niektóre kraje UE zintensyfikowały działania przeciwko dezinformacji. zwłaszcza tej szerzącej się w internecie, szczególnie na temat niewłaściwych sposobów leczenia oraz tej w odniesieniu do rzekomych powiązań między 5G a COVID-19. Kilka krajowych organów regulacyjnych zawiesiło lub przełożyło planowane lub trwające procedury związane z wyodrębnieniem pasma dla sieci 5G. W niektórych przypadkach było to związane z koniecznością zapewnienia ciągłego odbioru naziemnej telewizji cyfrowej w czasie kryzysu, a także z powodu ograniczeń dotyczących przemieszczania się. Inne natomiast kraje przydzieliły operatorom telefonów komórkowych tymczasowe pasma, w celu zwiększenia przepustowości. Zwrócono również uwagę na kwestię bezpieczeństwa oraz na zapewnienie podstawowych usług łączności elektronicznej, takich jak dostęp głosowy i internetowy, w szczególności dla elementów infrastruktury krytycznej, usług i systemów krajowych. Niektóre krajowe organy regulacyjne wezwały operatorów do przyjęcia planów awaryjnych oraz do ciągłej oceny i zarządzania ryzykiem związanym z dostarczaniem usług. Ponadto część państw członkowskich UE wydało ostrzeżenia w odpowiedzi na wzrost liczby oszustw i ataków w cyberprzestrzeni związanych z COVID-19[10].

Zarządzanie internetem

Pandemia uwidoczniła także wyzwania stojące przed rządami wielu krajów w zakresie zarządzania internetem. Zintensyfikowała się dyskusja na temat międzynarodowych regulacji prawnych w tym obszarze. Jednocześnie, jeszcze pilniejszym wyzwaniem stało się zapewnienie przez państwa bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni. Kwestie zarządzania internetem oraz to, czy rządy powinny, a jeśli tak to w jakim stopniu, kontrolować sieć, od dłuższego czasu są dyskutowane przez społeczność międzynarodową. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat rozwoju Internetu pojawiło się wiele organizacji i instytucji próbujących usystematyzować podejście do tematu zarządzania internetem oraz stać się wiodącymi podmiotami w tej dziedzinie. Trudne jest jednak wskazanie jednej centralnej globalnej areny, gdzie zabrane byłby wszystkie wątki i kwestie dotyczące zarządzania internetem oraz toczyła by się jedna debata wokół tego tematu. Taką funkcję od lat próbuje realizować ICANN[11]. Posiada on narzędzia do prowadzenia wielostronnej dyskusji, ponadto zrzesza wiele międzynarodowych podmiotów, nie ma jednak uprawnień do ustanawiania wiążących zobowiązań na poziomie prawa międzynarodowego. Co więcej ani ICANN, ani żadna inna organizacja nie ma możliwości ujednolicenia przepisów na całym świecie dotyczących zarządzania zasobami internetu.

Niewątpliwie kwestie związane z zarzadzaniem Internetem rozpatrywane są w dużym odniesieniu do państw bądź organizacji, sojuszy posiadających moc stanowienia i respektowania prawa, gdyż tylko one są w stanie zapewnić ich egzekwowanie. Zdecydowanym liderem w kwestii stanowienia prawa jest Unia Europejska[12], która reguluje obecnie wiele obszarów związanych z cyberprzestrzenią jak np. telekomunikacja i rozwój sieci, ochrona danych osobowych, jednolity rynek cyfrowy, handel elektroniczny, bazy danych, własność intelektualna, produkty i usługi IoT, cyberbezpieczeństwo. Komisja Europejska jest zdania, że instytucje UE i państwa członkowskie potrzebują wspólnej wizji przyszłego modelu zarządzania internetem[13]. Według postulatów UE, internet powinien pozostać jednolitą, otwartą, wolną, niepodzieloną siecią, podlegającą tym samym przepisom i normom, które mają zastosowanie w innych obszarach naszego życia codziennego. Zarządzanie internetem powinno być oparte na zapobiegającym wykluczeniu i przejrzystym modelu zarządzania z udziałem wielu zainteresowanych stron, z wyraźnie określonym zakresem odpowiedzialności. Model ten nie może wykluczać interwencji regulacyjnej, podejmowanej z uwagi na cele leżące w interesie publicznym, takie jak zapewnienie poszanowania praw człowieka, podstawowych praw wolności i wartości demokratycznych, jak również różnorodności językowej i kulturowej oraz opieki nad osobami wymagającymi szczególnej troski. Bezpieczna, chroniona, solidna i odporna architektura stanowi podstawę zaufania i pewności użytkowników internetu. Jednocześnie potencjał innowacyjny internetu musi zostać zachowany z pełnym udziałem europejskiej gospodarki internetowej.

Również Sojusz Północnoatlantycki (NATO) odniósł się do kwestii cyberbezpieczeństwa, uznając cyberprzestrzeń za czwartą domenę działań wojennych (oprócz sił morskich, lądowych i powietrznych). Atak teleinformatyczny na któregokolwiek z sojuszników zgodnie z doktryną NATO będzie uznany za akt wojny. NATO wydało podręcznik Talliński (dotychczas dwie edycje), oferujący pierwsze całościowe opracowanie prawa międzynarodowego mającego zastosowanie do cyberprzestrzeni. Niedawno Sojusz zapowiedział kolejną edycję podręcznika[14].

Opisując regulacje prawne, czy też rekomendacje dotyczące internetu i cyberprzestrzeni nie sposób ominąć również takich organizacji jak: Agencja Unii Europejskiej ds. Cyberbezpieczeństwa ENISA, która pełni rolę organu wspierającego w obszarze cyberbezpieczeństwa, czy też Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, która również reguluje różne aspekty funkcjonowania społeczeństw w cyberprzestrzeni. Istotne znaczenie na arenie międzynarodowej mają też międzynarodowe organy ścigania takie jak: Interpol, Europol i Europejskie Centrum do spraw Walki z Cyberprzestępczością, które odpowiedzialne są za skuteczne egzekwowanie stanowionego prawa.

Obecnie na obszar zarządzania internetem wpływają więc regulacje i rekomendacje wielu organizacji międzynarodowych, dokumenty strategiczne, sugestie i akty prawne poszczególnych państw, postulaty różnych instytucji oraz działania samych użytkowników. Jednak, w obliczu wciąż dynamicznie i gwałtownie rozwijającej się nowych technologii akty prawne szybko się dezaktualizują. Prawo nie tylko trudno jest więc wdrożyć (uzyskać konsensus miedzy wieloma decydentami), ale także egzekwować.

Kilka najważniejszych dat z historii internetu:

  • 1957 –  W  ramach działań militarnych powstaje ARPA (Advanced Research Projects Agency)
  • 1960 – 1968 – Powstają założenia budowy sieci pakietowych
  • 1969 – Utworzone zostaje pierwsze połączenie czterech węzłów sieci Arpanet
  • 1971 – Opracowany zostaje pierwszy program do przesyłania wiadomości elektronicznych
  • 1973 – Ma miejsce pierwsze połączenie sieciowe pomiędzy USA  a Europą, powstaje koncepcja Internetu
  • 1974 – Powstanie protokołu TCP (Transmission Control Protocol)
  • 1977 – Powstanie pierwszej listy dyskusyjnej 
  • 1979 – Powstanie tekstowej grupy dyskusyjnej – USENET
  • 1981 – Opracowanie koncepcji hipertekstowej bazy danych
  • 1984 – Powstanie systemu tłumaczenia nazw komputerów na adresy IP, czyli DNS – Domain Name System
  • 1985 – Rejestracja pierwszej domeny: symbolics.com
  • 1988 – Założenie organizacji IANA (Internet Assigned Numbers Authority) zajmującej się rejestracją domen, powstanie systemu Internetowych rozmów IRC – Internet Relay Chat oraz zaobserwowanie pierwszego wirusa na dużą skalę w sieci, 
  • 1990 – Powstanie systemu WWW – World Wide Web
  • 1991 – Początek usługi WWW zainicjowanej w CERN, opracowanie systemu Gopher
  • 1992 – Powstanie pierwszej znaczącej przeglądarki Mosaic
  • 1994 – Utworzenie katalogu zasobów Internetowych „Yahoo”, powstanie organizacji koordynującej rozwój – Internet Society
  • 1995 – Powstanie przeglądarki Netscape Navigator oraz prezentacja języka Java
  • 1998 – Początek chińskiego Wielkiego Firewall
  • 1999 – Początek sieci szerokopasmowych tzw. Internetu 2
  • 2000 – Początek ery dojrzałego Internetu, rok portali, początki udziału w rynku oprogramowania typu „open source”
  • 2001 – Bessa giełdowa, fuzje i bankructwa firm z grupy tzw. „dotcomów”
  • 2002 – Dynamiczny rozwój sieciowych technologii bezprzewodowych i „grid`owych”
  • 2016 – Wprowadzenie rozporządzenia unijnego, zawierające przepisy o ochronie osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych (RODO)
  • 2019 – początek lobby  Huawei na rzecz „NEW IP” alternatywy dla TCP
  • 2019 – Wprowadzenie „niezależnej” ustawy internetowej w Rosji

Internet jeden czy wiele?

Mało prawdopodobny wydaje się scenariusz, aby internet pozostał jedną, globalną siecią[15]. Już od pewnego czasu w materiałach badawczych i publicystyce rozważany jest możliwy podział internetu na trzy, odrębne frakcje -– amerykańską, chińską i europejską. Każda z nich będzie rządzić się zestawem odrębnych zasad, przepisów i norm, które będą się od siebie znacząco różnić. Coraz bardziej widoczna i realna staje się tak zwana bałkanizacja internetu, określana również jako cyberbałkanizacja, czy też splinternet, która rozumiana jest jako odtwarzanie tradycyjnych, fizycznych granic między państwami, tym razem w przestrzeni internetu. Zjawisko to po raz pierwszy zauważył i nazwał Clyde Crew z Cato Institute w 2001 r. Opisał on swoją koncepcję odrębnych, autonomicznych przestrzeni internetu. Obecnie określenia tego używa się raczej w kontekście negatywnym, aby podkreślić rosnące zagrożenie dla statusu internetu jako globalnej sieci[16]. Bałkanizacja internetu jest zjawiskiem wielopłaszczyznowym. Fragmentacja internetu może wynikać z różnych przyczyn do których można zaliczyć: aspekty technologiczne, handel, politykę, różnice światopoglądu, czy rozbieżne interesy narodowe, a nawet silne tendencje nacjonalistyczne. Skutkiem cyberbałkanizacji może być powstawanie „państwowych” internetów. Coraz większa ilość państw stara się rozwijać swoje sieci – częściowo lub w całości niezależne od globalnego internetu[17]. Bałkanizacja przejawia się między innymi wzrostem kontroli nad treściami zawartymi w sieci oraz nad infrastrukturą techniczną, ograniczeniami związanymi z dostępami do internetu, odmiennym językiem. W konsekwencji internet może być coraz bardziej zgodny z lokalnymi, geograficznymi uwarunkowaniami. Również w czasie pandemii obserwowaliśmy znaczący wzrost interwencjonizmu państwowego w zagadnienia związane z cyberprzestrzenią. Cenzura w internecie, której podstawowym celem jest ograniczenie dostępu użytkownikom lub grupie użytkowników do informacji lub usług, nie dotyczy obecnie tylko krajów o reżimie autorytarnym. Taka praktyka nie jest także obca państwom o demokratycznym ustroju.

Kilkanaście lat temu było głośno o tzw. aferze Snowdena[18], dzięki któreś świat dowiedział się o masowych przechowywaniu danych przez rząd USA. W odpowiedzi na te doniesienia Brazylia ogłosiła stworzenie własnego niezależnego internetu z wyodrębnionymi usługami[19]. W ubiegłym roku, Etiopia kilkanaście razy wprowadziła blokadę dostępu do internetu i usług telefonicznych, powołując się na względy bezpieczeństwa[20].

Najbardziej znanym przykładem opisywanej tendencji jest chińska cenzura internetu[21], która prowadzona jest pod szyldem obrony bezpieczeństwa narodowego. Technologiczny reżim cenzury w tym kraju jest często nazywany „Great Firewall”[22].  Opiera się on na blokowaniu obywatelom dostępu do treści „niewłaściwych” serwisów www, a internet wykorzystywany jest do umacniania izolacji obywateli oraz nacjonalizmu. W 2019 roku chiński gigant technologiczny Huawei na spotkaniu w ramach grupy roboczej ONZ zaprezentował wizję nowego, alternatywnego standardu komunikacji sieciowej „New IP”, uzasadniając, że nowe standardy są opracowywane wyłącznie w celu spełnienia wymagań technicznych stojących przed szybko rozwijającym się cyfrowym światem. Nie budzi jednak wątpliwości, że Chiny w ten sposób chcą osiągnąć całkowitą niezależność i kontrolę w obszarze zarządzania internetem[23].

Również Rosja prowadzi działania zmierzające do podziału internetu. W 2015 roku wprowadziła w życie przepisy mówiące o konieczności przechowywania przez rosyjskie i zagraniczne przedsiębiorstwa danych dotyczących obywateli rosyjskich. Na początku listopada 2016 zakazano funkcjonowania serwisu LinkedIn, który nie dostosował się do nowych regulacji prawnych. W 2019 roku uchwalono natomiast „niezależną” ustawę internetową, która wprowadziła kontrolę nad siecią. Ustawa ta daje urzędnikom szerokie uprawnienia do ograniczania ruchu w rosyjskiej sieci. Działania te rozpoczęły prawną bałkanizację internetu[24].

W procesie bałkanizacji sieci interesującą rolę odgrywają tzw. giganci Internetowi (GAFA[25]). Amerykańskie korporacje, które budowały swój potencjał ekonomiczny stojąc, jak się wydawało na straży demokratycznych wartości, przyjmują coraz bardziej powściągliwe stanowiska w tej kwestii. Dostosowują się do odgórnych, krajowych przepisów lub nawet zwykłej sugestii władzy, aby nie stracić rynków zbytu. W 2010 roku Google zamknął swoje operacje w Chinach po tym, jak ujawniono, że chiński rząd inwigilował za pośrednictwem wyszukiwarki konta Gmail polityków i decydentów. Jednak osiem lat później Google miało zamiar opracować, specjalnie dostosowaną do chińskiej polityki (tzn. ocenzurowaną) wersję wyszukiwarki Google, której uruchomienie miało być uzależnione od zgody tamtejszych polityków. Wyszukiwarka miała umożliwiać śledzenie historii przeglądania. Ostatecznie projekt, dzięki wyraźnemu sprzeciwowi pracowników firmy nie został zrealizowany[26]. Niestety w interesie dużych gigantów jest zarabianie pieniędzy i rozszerzanie swojej działalności na nowych rynkach (nawet tych niedemokratycznych), dlatego też firmy te nie są zdecydowanymi sojusznikami idei jednolitego, globalnego internetu. Od lat toczy się debata wokół tematu neutralności, czyli tego w jaki sposób dostawcy usług internetowych powinni podlegać regulacjom oraz jaką rolę powinien odgrywać rząd w nadzorowaniu ich praktyk zarządzania siecią, ponieważ widoczne jest to, że właśnie oni w ogromnym stopniu wpływają na funkcjonowanie całych społeczeństw w wirtualnej przestrzeni. Na zjawisko bałkanizacji internetu można spojrzeć również w kontekście technologicznym. Nowe urządzeniach wprowadzane na rynek mają możliwość ukrywania zawartości treści i dostępu do swoich systemów, duże platformy mogą mieć zatem ograniczony dostęp do całościowej bazy danych. W ten sposób internet może być zarządzany przez liczne, autonomiczne jednostki, które nie udostępniają danych na temat swojego własnego sposobu korzystania z jego zasobów. Niektórzy w tym zjawisku upatrują powrotu do wolności i neutralności internetu.

Wyzwania dotyczące internetu i cyberbezpieczeństwa

Przed politykami, interesariuszami oraz społecznościami internetowymi stoi wiele wyzwań dotyczących internetu i jego wizji. Pojawienie się COVID-19 przyspieszyło transformację technologiczną. W czasie pandemii zaobserwowano zdecydowany wzrost handlu elektronicznego, rozwój edukacji online, największą jak dotąd skalę korzystania z cyfrowej służby zdrowia oraz pracy zdalnej [27]. Jednocześnie jednak uwidoczniły się słabe strony transformacji. Zanotowano zwiększoną ilość incydentów w cyberprzestrzeni[28], w wielu przypadkach zaobserwowano brak podjęcia odpowiednich działań do pojawiających się problemów, pogłębiły się również nierówności społeczne wynikające z nierównomiernego dostępu do internetu oraz technologii[29]. Zgodnie z raportem Światowego Forum Ekonomicznego „Global Risks Report 2021”, zagrożenia związane z wirtualną przestrzenią nadal są jednymi z największych globalnych zagrożeń[30]. Życie i codzienność przedsiębiorców oraz indywidualnych użytkowników internetu nigdy wcześniej tak mocno nie zależało od działania i bezpieczeństwa sieci. W nadchodzącym czasie kluczowe znaczenie będzie miało dalsze podnoszenie rangi cyberbezpieczeństwa jako strategicznej kwestii zarówno na arenie międzynarodowej, jak i w agendach polityk krajowych. Jedną z możliwości wyjścia naprzeciw pojawiającym się wyzwaniom w tym obszarze może być budowanie partnerstw publiczno-prywatnych pomiędzy sektorami, liderami biznesu oraz organami regulującymi prawo.

Różnice w dostępnie do internetu

Pomimo widocznego wzrostu w dostępie użytkowników do Internetu, wciąż obserwujemy bardzo duży i nierównomierny dostęp do danych i technologii cyfrowych. Pogłębiają się różnice pomiędzy poszczególnymi państwami, ale także wewnątrz nich. W regionach o wysokich dochodach z Internetu korzysta ponad 96% populacji, podczas kiedy tam gdzie dochody społeczeństwa są niskie, dostęp do sieci ma mniej niż 24%[31]. Rozwarstwienie w dostępie do zasobów internetu i nowych technologii wewnątrz poszczególnych krajów, nawet tych o wysokich dochodach, związane jest  przede wszystkim ze statusem społeczno-ekonomicznym jednostek. Ważną rolę w tym procesie odgrywają także bodźce polityczne oraz geopolityczne. Niektóre państwa wprowadzą praktykę zamykania dostępu do internetu oraz cenzurę, której celem jest kontrola przepływu informacji i osłabienie wpływu zagranicznych podmiotów. W odpowiedzi na takie działania w styczniu 2021 Organizacja Narodów Zjednoczonych wezwała wszystkie rządy do natychmiastowego zaprzestania całkowitego wyłączania internetu oraz ograniczania w sieci ruchu telekomunikacyjnego. Według ONZ, każdy ma prawo do otrzymywania i przekazywania informacji[32]. Problem cenzurowania i ograniczania dostępu do zasobów internetu nie jest niestety przypadkiem odizolowanym[33].

Przechowywanie danych oraz rola gigantów Internetu

Władza nad kontentem internetowym oraz danymi użytkowników, a także nad dyskursem politycznym może koncentrować się w rękach niewielkiej ilości platform internetowych tzw. gigantów internetowych. Za pomocą algorytmów mają one możliwość w filtrowania informacji i wykorzystywania ich w taki sposób, aby ograniczać wpływy innych podmiotów. UE stara się rozwikłać te problemy, opracowując akty prawne na temat rynków cyfrowych[34] ograniczając przy tym rolę gigantów. Stworzenie w pełni zintegrowanego Jednolitego Rynku Cyfrowego (Digital Single Market – DSM) jest jednym z głównych priorytetów obecnej Komisji Europejskiej. Fundamentalnym założeniem tej strategii jest zniesienie ograniczeń regulacyjnych w kwestiach cyfrowych w taki sposób, aby możliwe było zbudowanie Wspólnego Europejskiego Rynku Cyfrowego. Takie rozwiązania mają pomóc w szybszym rozwoju usług cyfrowych, a tym samym: budowaniu konkurencyjności europejskich firm. Jednocześnie zaostrzają się przepisy dotyczące odpowiedzialności dostawców za rozpowszechnianie nielegalnych treści i dezinformacji na swoich platformach[35]. Legislatorzy proponują bardzo duże grzywny dla firm technologicznych za nieprzestrzeganie przepisów prawnych w tym zakresie. Coraz większa kontrola rządowa może wzmocnić pozycję internetowych konsumentów, ale w konsekwencji spowodować zachwiania na światowym rynku, ograniczyć dostęp do usług, stworzyć duże bariery wejścia dla mniejszych przedsiębiorców, a nawet niektóre firmy doprowadzić do bankructwa. W  bardziej autorytarnych reżimach regulowanie praktyk rynkowych rodzi zagrożenie nadmiernej konsolidacji władzy, bądź przejęcie kontroli nad głównymi platformami i dostawcami, a to może grozić ograniczaniem dostępu do internetu lub cenzurą[36]. Dochodzi do tego problem generowania i przechowywania danych. Przewiduje się, że ilość przechowywanych danych do roku 2025 wzrośnie prawie czterokrotnie. Ogromnym wyzwaniem staje się uniemożliwienie użytkownikom sprawowania kontroli nad tym gdzie dane na ich temat są gromadzone i w jaki sposób przetwarzane[37].

Podsumowanie

Sytuacja związana z pandemią spowodowała przeniesienie dużej części życia społeczno-gospodarczego do sieci. Obserwowaliśmy zdecydowany wzrost handlu elektronicznego, rozwój edukacji online, największą jak dotąd skalę korzystania z cyfrowej służby zdrowia oraz pracy zdalnej. Jednocześnie jednak uwidoczniły się wyzwania związane z transformacją oraz potrzeba odniesienia się do wielu zjawisk i procesów, które zachodzą w internecie. Zmieniająca się nieustannie technologiczna rzeczywistość stwarza bowiem problemy zarówno na poziomie regulacji prawnych, jak funkcjonowania społeczeństw. Znaczący wzrost interwencjonizmu państwowego w zagadnienia związane z zarządzaniem internetem i transformacją cyfrową, są dowodem na to że rywalizacja mocarstw przenosi się do sieci. Z jednej strony zostają wprowadzane regulacje prawne, których celem jest wzmocnienie bezpieczeństwa teleinformatycznego, poprzez zabezpieczenie państwowej infrastruktury usług internetowych, oraz przeprowadzanie skutecznej transformacji cyfrowej, przy równoczesnej ochronie przepływu danych on-line obywateli. Z drugiej strony, wyraźnie widać tendencje do rozwiązań kwestii związanych z zarządzaniem internetem w obrębie granic państwowych, co nieuchronnie przybliża wizję podzielonego internetu, czyli tzw. bałkanizacji. Zjawisko to, opisuje zmiany zachodzące w internecie, odwołując się do koncepcji odtwarzania fizycznych granic pomiędzy państwami. Ta fragmentaryzacja internetu możne wynikać z różnych przyczyn m.in. takich jak: technologia, handel, polityka, nacjonalizm, odmienny światopogląd, czy rozbieżne interesy narodowe. Zjawisko to może w znaczącym stopniu zmienić reguły funkcjonowania obecnego internetu. Przed świtowymi liderami stoją liczne wyzwania związane z zarządzaniem  internetem. Wśród nich m.in. złożony problem regulacji prawnych, przechowywanie danych oraz rola gigantów internetu a także coraz wyraźniej postulowana potrzeba suwerenności poszczególnych państw w tym obszarze. Wydaje się, że Unia Europejska ma właściwą pozycję, aby odegrać istotną rolę w międzynarodowym zarządzaniu internetem, a dobrym rozwiązaniem dla innych rynków byłoby kierowanie europejskimi już wypracowanymi i przyjętymi rozwiązaniami. Niewątpliwie jednak najbliższy czas w rozwoju zagadnień związanych z cyberprzestrzenią będzie bardzo dynamiczny.


[1]Badania przeprowadzone przez firmę CBOS  pokazują, że również w Polsce przybywa liczba osób korzystających z internetu.  We wrześniu 2020 roku z Internetu korzystało 27,7 milionów Polaków (14,1 milionów kobiet oraz 13,6 milionów mężczyzn). Łącznie wykonali oni 55,4 mld odsłon, zaś przeciętny internauta spędzał w sieci blisko 2 godz. i 4 minuty dziennie. Niemal siedmiu na dziesięciu użytkowników Internetu (69%, tj. niemal połowa ogółu dorosłych Polaków) ma konto w jakimś serwisie społecznościowym.

[2]Globalny wskaźnik penetracji Internetu wynosi 59,5 procent, przy czym pierwsze miejsce zajmuje Europa Północna z 96-procentowym wskaźnikiem penetracji Internetu wśród ludności. Kraje o najwyższym wskaźniku penetracji Internetu na świecie to Zjednoczone Emiraty Arabskie, Dania i Szwecja. Na przeciwnym biegunie znajduje się Korea Północna, która praktycznie nie korzysta z Internetu wśród ogółu społeczeństwa i zajmuje ostatnie miejsce na świecie. W 2020 roku Azja była regionem o największej liczbie użytkowników Internetu – według ostatnich danych było ich ponad 2,5 miliarda. Na drugim miejscu uplasowała się Europa z prawie 728 milionami internautów. Jeśli chodzi o największą liczbę użytkowników to zdecydowanie przodują  Chiny, Indie oraz Stany Zjednoczone wyprzedzając wszystkie inne kraje pod względem liczby użytkowników Internetu. Chiny mają ponad 854 milionów internautów, a Indie około 560 milionów. Jednak w obu krajach nadal istnieje duża część populacji, która w ogóle nie korzysta z Internetu.

 (https://www.statista.com/statistics/269329/penetration-rate-of-the-internet-by-region/).

[3] GFK to międzynarodowa agencja zajmujący się badaniem opinii publicznej (https://www.gfk.com/).

[4] https://www.nexera.pl/pl/nexeraregions2020/.

[5] https://www.postnord.se/siteassets/pdf/rapporter/e-commerce-in-europe-2020.pdf

[6] https://blog.telegeography.com/internet-traffic-and-capacity-in-covid-adjusted-terms

[7] https://ec.europa.eu/info/live-work-travel-eu/coronavirus-response/digital-solutions-during-pandemic_pl

[8] Wśród krajów, które zastosowały dodatkowe regulacje dotyczące sektora telekomunikacji znajdują się Belgia, Niemcy,  Luxemburg, Portugalia, https://digital-strategy.ec.europa.eu/en/library/reports-status-internet-capacity-during-coronavirus-confinement-measures

[9] Priorytetowa lista ostrzeżeń została wdrożona m.in. w Rumunii oraz na Litwie, https://digital-strategy.ec.europa.eu/en/library/reports-status-internet-capacity-during-coronavirus-confinement-measures

[10]https://digital-strategy.ec.europa.eu/en/library/reports-status-internet-capacity-during-coronavirus-confinement-measures

[11] Internetowa Korporacja ds. Nadawania Nazw i Numerów (ICANN, Internet Corporation for Assigned Names and Numbers) – to instytucja odpowiedzialna obecnie za przyznawanie nazw domen Internetowych, ustalanie ich struktury oraz za ogólny nadzór nad działaniem serwerów DNS na całym świecie. W ramach ICANN prowadzi się też dyskusje na temat tworzenia nowych domen najwyższego poziomu (TLD, ang. Top Level Domains) oraz regionalnych rejestrów Internetowych (RIR).

[12] Wystarczy wskazać takie akry prawne jak: Dyrektywy 2000/31/WE o handlu elektronicznym, Dyrektywa 1999/93/WE o podpisach elektronicznych, Dyrektywa 2002/58/WE o ochronie prywatności i komunikacji elektronicznej, Dyrektywy 2001/29/WE o harmonizacji prawa autorskiego w społeczeństwie informacyjnym, 2011/83/WE o ochronie praw konsumentów, Dyrektywa NIS. To te akty w dużej mierze wpływają na kształt europejskiego prawa związanego cyberprzestrzenią.

[13] https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/HTML/?uri=CELEX:52014DC0072&from=EN

[14] https://ccdcoe.org/research/tallinn-manual/

[15] https://www.nytimes.com/2018/10/15/opinion/internet-google-china-balkanization.html

[16] https://en.wikipedia.org/wiki/Splinternet

[17] Przykładem takich Państw są Rosja oraz Chiny.

[18] Afera Snowdena ujawniła masową inwigilację prowadzoną przez rząd USA. Edward Snowden opublikował dokumenty, które świadczyły, że agencja NSA zbierała dane od Google, Facebooka, Apple, Yahoo i innych amerykańskich gigantów internetowych na temat zwykłych użytkowników internetu. Firmy te tłumaczyły się koniecznością współpracy wymuszoną przez regulacje prawne.

[19] W tamtym okresie jako przeciwwagę dla kierowanych przez USA działań w zakresie zarządzania internetem Brazylia zainicjowała międzyrządowe forum NETmundial Initiative (NMI), które również miało się zająć tematyką globalnej sieci, bezpieczeństwem cybernetycznym i prawami człowieka.

[20] https://www.ohchr.org/en/NewsEvents/Pages/DisplayNews.aspx?NewsID=25751&LangID=E

[21] https://www.theguardian.com/world/2020/jul/08/china-great-firewall-descends-hong-kong-internet-users

[22] https://www.nytimes.com/2018/10/15/opinion/internet-google-china-balkanization.html (17.03.2021).

[23] https://www.ft.com/content/ba94c2bc-6e27-11ea-9bca-bf503995cd6f

[24] https://www.bbc.com/news/world-europe-50259597

[25] https://whatis.techtarget.com/definition/GAFA

[26] https://www.nytimes.com/2018/10/15/opinion/internet-google-china-balkanization.html

[27] Por. https://www.nexera.pl/pl/nexeraregions2020/

[28] Interpol w oparciu o przeprowadzoną ocenę cyberzagrożeń związanych pojawieniem się pandemii Covid poinformował o znaczącym wzroście incydentów w cyberprzestrzeni w tym m.in.: oszustw internetowych i phishingu, złośliwego oprogramowania gromadzącego dane, wykorzystywania przez przestępców luk w systemach, sieciach i aplikacjach. https://www.interpol.int/Crimes/Cybercrime/COVID-19-cyberthreats

[29] Respondenci Global Risks Perception Survey (GRPS) ocenili „nierówności cyfrowe” zarówno jako krytyczne zagrożenie dla świata w ciągu najbliższych świata w ciągu najbliższych dwóch lat oraz siódme miejsce wśród najbardziej prawdopodobnych zagrożeń długoterminowych.

[30] https://www.weforum.org/reports/the-global-risks-report-2021 (31.03.2021).

[31] https://www.statista.com/statistics/269329/penetration-rate-of-the-internet-by-region/ (1.04.2021).

[32] OHCHR | Press briefing note on Ethiopia

[33] Internet Censorship 2021: A Global Map of Internet Restrictions – Comparitech

[34] Digital Markets Act: Ensuring fair and open digital markets (europa.eu) (15.03.2021).

[35] https://cyberpolicy.nask.pl/ocena-unijnego-kodeksu-postepowania-w-zakresie-zwalczania-dezinformacji/

[36]https://www.bbc.com/news/world-europe-50259597 (15.03.2021).

[37] https://www.seagate.com/fles/www-content/our-story/trends/fles/dataage-idc-report-fnal.pdf (12.03.2021).