Rola mitu i stereotypu w kształtowaniu rzeczywistości społecznej

W 1922 roku ukazała się książka Waltera Lippmana Opinia publiczna (Public opinion), w której autor stwierdził, że polityka jest dziełem fikcji. Jego zdaniem przeciętny człowiek nie jest w stanie uporać się z natłokiem docierających do niego informacji. Pewne jednostki są jednak zdolne do wytworzenia obrazów, które przedostają się do zbiorowej świadomości i w pewnym sensie biorą ją w posiadanie.

„Nasze wyobrażenia o rzeczywistości w znacznej mierze składają się z cudzych opinii, najbardziej zakorzenionych w naszej świadomości”[1] – stwierdza Lippman. Obrazy te, nazywane przez Lippmana stereotypami, dotyczą nie tylko sfery wizualnej, ale także, a może przede wszystkim, sfery afektywnej, poznawczej i behawioralnej. Na postrzeganie przez społeczeństwo jakiegoś wydarzenia wpływa nie tylko to, co obecnie jest „pokazywane”, ale także to co jest już „wiadome”, to co jest „odczuwane” i to jakie reakcje są „wywoływane”. Opinia publiczna operuje konkretnymi stereotypami, które upraszczają proces poznawczy i sprawiają, że pewne treści postrzegane są przez odbiorców w taki, a nie inny sposób. Za ich pomocą można wpływać na rzeczywistość społeczną. Drugim bardzo przydatnym mechanizmem, który ułatwia kreowanie postaw i nastrojów społecznych, są mity – a więc pewnego rodzaju społeczne wierzenia i przekonania. 

Mit i stereotyp, czyli co?

Władysław Szostak zwraca uwagę, że nie jest łatwo oddzielić od siebie mity i stereotypy. Stanowią one o „fałszywej świadomości” lub „zamkniętym umyśle” danej osoby. Już Platon mówił o „złudnych mniemaniach”. Mity oraz stereotypy nie są uzasadnione racjonalnie, lecz oparte na wierze o silnym podłożu emocjonalnym. Są tworzone i narzucane jednostce przez grupę (autorytety uznawane w grupie) oraz upowszechniane przez środki społecznego przekazu. Proces ich przyswajania trwa przez całe życie (proces socjalizacji), często niezależnie od własnego doświadczenia jednostki w danym zakresie.

Zarówno mity, jak i stereotypy, są zazwyczaj podzielane przez dużą liczbę ludzi. Raz przyjęte i zakorzenione w świadomości są trwałe i silnie oddziałują na aktywność jednostek. Stanowią przejaw poznania pośredniego (bez oglądu rzeczy i dowodów jej właściwości), a subiektywnie przyjmowane są jako prawdziwe[2].

W potocznym języku mity i stereotypy są często określane jako wizerunek, obraz, klisza, uprzedzenie, przesąd, schemat, kanon, konwencja czy też wyobrażenie. Bez względu jednak na nazewnictwo, pełnią one ważną funkcję integracyjną i legitymizującą. Integrują – ponieważ są wspólne dla danej zbiorowości i legitymizują, ponieważ potwierdzają, że rzeczywistość społeczna jest taka, a nie inna. To dlatego często wykorzystywane są w procesie dezinformacji.

Słowo stereotyp pochodzi od greckiego stereo – stanowiący bryłę, stężały, oraz typos, oznaczającego odbicie lub obraz. Pojęcie stereotypu wprowadził do dyskursu Walter Lippman we wspomnianej już pracy Opinia publiczna. Zostało ono zapożyczone z terminologii poligraficznej, gdzie stereotyp to odlew składu drukarskiego, wielokrotnie używany do powtarzania tych samych wydań. Rozważając kwestię opinii publicznej, Lippman zdefiniował stereotypy jako „obrazy w naszych głowach” (pictures in our heads). Powstają one w ludzkim umyśle po to, aby ułatwić pojmowanie złożonej rzeczywistości. Są niczym innym, jak uproszczoną wizją świata społecznego. Lippman nie sformułował definicji stereotypu wprost, ale poprzez opisową analizę ukazał funkcje, jakie stereotyp pełni w zbiorowości społecznej. „Zwracał […] uwagę na to, że stereotypy są wyrazem swoiście pojmowanej ekonomiki myślenia, bowiem nie sposób poznać i poddać ocenie całej sfery rzeczywistości społecznej. Stąd stereotypy są takiego rodzaju skrótem myślowym, który pozwala na uporządkowanie naszego wyobrażenia o rzeczywistości. Równocześnie Lippman zwracał uwagę na to, że są one zabarwione emocjonalnie. Przestrzegał, że stereotyp nie jest wolny od wartościowania i przez to nie tylko pełni funkcję porządkującą nasze myślenie o rzeczywistości, ale także służy obronie wyznawanych przez nas wartości. Powoduje to w konsekwencji selektywne przyjmowanie informacji, które funkcjonują w otoczeniu społecznym, i upraszcza widzenia świata[3].

Stereotyp jest więc według Lippmana umysłowym obrazem świata zewnętrznego, który każda jednostka tworzy w swojej głowie[4]. Jego zdaniem, w większości wypadków, wcale nie jest tak, że najpierw dane zjawisko analizujemy, a dopiero potem definiujemy. Wręcz przeciwnie: definiujemy, zanim zanalizujemy. Zewnętrzny świat wprowadza chaos, ponieważ jest wieloznaczny i trudny do zdefiniowania. Wybieramy więc to, co nasza kultura już zdefiniowała i w postaci stereotypów używamy do interpretowania rzeczywistości, zamiast samodzielnie podjąć trud definiowania[5]. W swoim myśleniu człowiek jest więc niesamodzielny. Postrzega otaczającą go rzeczywistość społeczną poprzez pryzmat gotowych już i ugruntowanych w zbiorowej świadomości klisz – stereotypów.

Jan Błuszkowski zestawia pięć cząstkowych definicji pojęcia „stereotyp”, tworząc w ten sposób pełną definicję. Według niego „stereotyp jest formą świadomości:

  1. całkowicie, lub częściowo zgodną z faktami,
  2. wyrażającą treści poznawcze ze źródeł w ogóle lub w pewnym stopniu niezależnych od doświadczenia,
  3. zawierającą oceny emocjonalne i sądy wartościujące,
  4. powiązaną ze słowem odgrywającym rolę impulsu aktualizującego z góry powzięte przekonania,
  5. charakteryzującą się względną trwałością i nieelastycznością[6]”.

Definicja ta poszerza definicję Lippmana o ważne elementy: „sądy wartościujące” i „względną trwałość”. Stereotyp zawsze jest w jakiś sposób nacechowany emocjonalnie – negatywnie lub pozytywnie. Jest przy tym stosunkowo trwały. Trudno zmienić stereotypowe postrzeganie danej kwestii, ponieważ jest ono upraszczające, a co za tym idzie: wygodne. Stanowi wyraz ekonomicznego myślenia.

W książce Narody i stereotypy Jan Berting i Christiane Villain-Gandossi zwracają uwagę na to, że „stereotypy są ważnym integrującym społeczeństwo składnikiem; odnaleźć je można w motywacji społecznych działań, w ideologii oraz propagandzie politycznej[7]”. I dalej: „analizę stereotypów można uznać za pewien typ analizy społecznego konstruowania rzeczywistości[8]”. Stereotypy nie są więc właściwe tylko jednej konkretnej osobie, ale całym grupom społecznym, a nawet społeczeństwom. Skoro więc myślą one tymi samymi kliszami, to jest to element, który je integruje. W drodze socjalizacji człowiek zyskuje pewną optykę na rzeczywistość społeczną i potem, na zasadzie wspólnoty tej optyki, weryfikuje „swoich” i „obcych”.

Słowo mit pochodzi od greckiego mythos, oznaczającego tyle, co „mowa”, „słowo”. Mit jest bajecznym podaniem o powstaniu świata, bogach lub bohaterach. Kategoriami pokrewnymi do niego są: baśń, legenda i saga[9]. Eleazar Miletyński zwraca jednak uwagę na istotną różnicę między mitem, a baśnią czy też bajką. Według niego „główna różnica zachodzi tu na linii sacrum/profanum i ścisły autentyzm/nieścisły autentyzm, różnice zaś strukturalne mogą w ogóle nie występować […] Bajka w odniesieniu do mitu – mimo maksymalnego fabularno-semantycznego podobieństwa – jest z racji swej specyfiki „literaturą piękną”[10].

Specyfika mitu polega więc na tym, że jest to opowieść o znaczeniu sakralnym – opowieść święta dla danego „plemienia”, której autentyzm jest rzeczą niepodważalną. Dane „plemię” wierzy, że wydarzenia, które jakiś mit opisuje, miały miejsce naprawdę. Ten sam aspekt mitu podkreśla także Northop Frye: „mity w odróżnieniu od bajek ludowych mają zazwyczaj charakter poważny w szczególnym sensie: wierzy się mianowicie, że „naprawdę się kiedyś zdarzyły” lub że odgrywają jakąś specjalną rolę w wyjaśnianiu pewnych przejawów życia (takich jak np. obrzędy). Ponadto podczas gdy bajki ludowe operują po prostu wymiennymi motywami, układając je w odmienne warianty, mity wykazują interesującą tendencję do łączenia się w grupy i tworzenia większych całości[11]”. Według Frye’a mit nakreśla pewnego rodzaju uniwersum werbalne, które potem staje się także uniwersum literatury, a co za tym idzie także kultury. To, co w danej kulturze najważniejsze znajduje swój wyraz właśnie w jej tekstach literackich. („We wszystkich kulturach mitologia niepostrzeżenie miesza się z literaturą i zostaję w nią wcielona[12]”). Jeśli więc mit może nakreślać uniwersum kulturowe danej grupy lub plemienia, to z pewnością może też określać uniwersum dyskursu społecznego.

Bronisław Malinowski, znany antropolog-funkcjonalista, definiując mit zwraca uwagę na funkcje jakie pełni on w społeczeństwie. Przede wszystkim, z uwagi na etnocentryczny charakter, integruje on daną społeczność – gloryfikuje „swego” i uzasadnia praktyki wrogie wobec innych. Ponadto legitymizuje porządek społeczny i porządkuje działania rytów społecznych („to można”, „tego nie można”)[13].

Mity i stereotypy, a świadomość społeczna

Zarówno stereotypy, jak i mity pełnią w dyskursie społecznym rolę magiczną, w tym sensie, że pozwalają skonstruować nową rzeczywistość lub wzmocnić obraz już istniejącej. Słowo „rzeczywistość” rozumiem tutaj poprzez pryzmat Baudrillard’a[14] – jako pewien konstrukt składający się z fikcji i symulantów, który tworzy opinia publiczna. Warto zauważyć, że stereotypizacja i mityzacja nasila się w momencie zagrożenia lub konfliktu społecznego. Wtedy właśnie grupa społeczna potrzebuje silniejszej identyfikacji i legitymizacji swoich poczynań. Wtedy silniejsze jest także oddziaływanie opinii publicznej

Polskie mity i stereotypy mają długą historię i są bardzo zróżnicowane. Pierwsza kategoria stereotypów to z pewnością stereotypy dotyczące innych narodowości, które pozwalają pełniej zdefiniować się jako my – Polacy. Stereotypy te dotyczą głównie krajów ościennych, bo to w stosunku do nich Polacy musieli się różnicować na przestrzeni wieków. Mamy więc stereotypy dotyczące Niemców, które swoją podstawę mają, jak się wydaje, w powiedzeniu popularnym jeszcze w Rzeczpospolitej Szlacheckiej – „Jak świat światem, nigdy Niemiec nie był Polakowi bratem”. Według Wojciecha Wrzesińskiego: „Niemcy nie byli dla Polaków zwykłymi sąsiadami, z którymi w pewnych okresach się bili, ale kiedy indziej porozumiewali, lecz nacją okazującą trwałą wrogość, inicjującą konflikty, zgodnie z cechami charakteru narodowego, zarówno wrodzonymi jak i ukształtowanymi w toku politycznych dziejów ”. Ciekawy jest także stereotyp dotyczący Rosjan, kształtujący się już w XVI i XVII wieku (szczególnie w okresie wojen). Rosja postrzegana jest jako kraj znajdujący się poza obrębem kultury europejskiej, a przez to jego mieszkańcom przypisuje się negatywne cechy: „dzikość, barbarzyństwo, okrucieństwo, ciemnotę, podstępność, wiarołomstwo, pijaństwo, „pychę moskiewską” z naczelnym symbolem „niewolniczej duszy” i despotycznego władcy”. Takie postrzeganie Rosjan wzmocniła dodatkowo polska literatura romantyczna, jak chociażby Dziady Adama Mickiewicza.

Inną grupę stereotypów stanowią te dotyczące polskich bohaterów narodowych i zdrajców. Kwestię tą ciekawie podsumował Janusz Tazbir: „niezależnie od sądów badaczy kształtują się też opinie na temat narodowych bohaterów i zdrajców; dobrze było, jeśli przytakiwali im historycy, ale i bez ich aprobującej opinii tez się jakoś obywało. Wystarczy przypomnieć, iż mieszkańcami narodowej wyobraźni Polaków są właściwie od pokoleń te same postacie. Kto raz został okrzyknięty zdrajcą, nie łatwo zmyje z siebie czarną farbę, w jaką oblekła go pamięć kolejnych pokoleń. Na panewce spaliły próby rehabilitacji takich sprzymierzających się z wrogiem przywódców, jak XV-wieczny Mucha, a później Aleksander Kosa Napieralski, czy Jakub Szela”. Istotnie, mamy kanon bohaterów polskich, takich jak Tadeusz Kościuszko czy Józef Piłsudski, których postacie urosły na kartach naszej historii do rangi mężów opatrznościowych – stały się postaciami mitycznymi. Czy też bardziej ogólne stereotypy, jak chociażby ten, dotyczący polskiego powstańca i trwale powiązany z nim stereotyp prawdziwego patrioty. Jak zauważa Jerzy Borejsza: „za istotne należy uznać, że Europa, że „świat polityczny” od wojen napoleońskich aż po dzień dzisiejszy widział w nas głównie powstańców, żołnierzy, partyzantów, ludzi często gotowych do przelewu krwi własnej we wciąż ponawianych powstaniach i wojnach o niepodległość Polski. W oczach własnych Polaków powstaniec był zawsze bohaterskim, męczeńskim, cierpiącym, tajemniczym, pełnym wyrzeczeń, broniącym rzecz jasna słusznej sprawy, sprawy najważniejszej. Powstańca obowiązywała godna postawa w śledztwie, rytuał śmierci za ojczyznę. W funkcjonujących stereotypach był rycerzem bez skazy i zmazy niezależnie od prawdy historycznej”.

Ciekawą grupę mitów stanowią te, związane z momentami przełomowymi dla polskiej historii. Wśród nich prym wiedzie mit Bitwy pod Grunwaldem, jako zwycięstwo Polaków nad Niemcami, mit Cudu nad Wisłą – uratowanie Europy przed dominacją bolszewicką, czy mit Okrągłego Stołu – jako wyzwolenia społeczeństwa polskiego spod jarzma obcej dominacji. Mity te dotyczą ważnych, lub za takie uchodzących, sytuacji historycznych i mają swoją własną symbolikę. Mit bitwy pod Grunwaldem znany jest głównie z płótna Matejki i jako taki funkcjonuje w zbiorowej świadomości. Z późniejszej perspektywy historycznej – rozbioru i ponad stuletniego zaboru niemieckiego – bitwa, w której Polacy pokonali „Niemców” urosła do rangi mitu narodowego. Nie było w nim istotne, że nie były to wojska tylko i wyłącznie polskie, i że dowodził nimi król, który Polakiem został przez małżeństwo, ani to że w rzeczywistości pokonano nie Niemców jako takich, tylko Zakon Krzyżacki i wspomagające go wojska najemne. Za sprawą znanego wszystkim obrazu i późniejszej narracji (Krzyżacy Sienkiewicza) zwycięstwo pod Grunwaldem urosło do rangi jednego za najistotniejszych w Polskiej historii. Podobnie jest z mitem Bitwy Warszawskiej. Zwycięstwo to z perspektywy militarnej, nie tylko Polski, ale i całej Europy, jest o wiele istotniejsze, ponieważ istotnie powstrzymało marsz bolszewicki na Zachód i pozwoliło umocnić polską granicę wschodnią. Ma ono również swoją symbolikę. Miano „Cudu nad Wisłą” implikuje udział jakiejś siły wyższej, która wspomagała geniusz dowódców i odwagę żołnierzy. Okrągły Stół funkcjonuje natomiast w zbiorowej świadomości, jako wydarzenie, które raz na zawsze zakończyło w Polsce komunizm. Tak jakby nic przed nim i nic po nim się już w tym zakresie nie działo.

  Osobną grupę stanowią mity męczeńskie – zbrodnia katyńska, niewyjaśniona śmierć generała Sikorskiego na Gibraltarze czy Powstanie Warszawskie. Jak się wydaje, ich podłożem jest martyrologia, ukształtowana głównie w okresie zaborów w XVIII i XIX wieku, przedstawiająca Polskę, jako Chrystusa Narodów. Jak zauważa Maria Janion: „przyglądając się dziejom polskiej świadomości w epoce nowożytnej, w wieku XIX, zauważa się bez trudu szczególna rolę intensywnej działalności wyobraźniowej zarówno artystów, jak i polityków, a także tzw. zwykłych ludzi, zwłaszcza wciągniętych w obręb aktywności historiotwórczej. To, co przebiegało w sferze wydarzeń historycznych od upadku niepodległości Polski, znajdowało swój osobliwy odpowiednik w życiu imaginacyjnym. Koniecznie oczywiście trzeba również podkreślić i to, że nieraz projekty wyobraźniowe właśnie na rzeczywistość oddziaływały najsilniej. Mamy zatem do czynienia w tej dobie z wyjątkowo wyrazistą interakcją rzeczywistości i wyobraźni”. Rocznica Powstania Warszawskiego jest jedną z najhuczniej obchodzonych, a samo wydarzenie jednym z najczęściej wspominanych, mimo że (z militarnego punktu widzenia) jest klęską. W świadomości zbiorowej funkcjonuje jednak jako przykład poświęcenia za ojczyznę. Bardzo dobrze wpisuje się bowiem w przywołany już stereotyp polskiego powstańca i obrońcy ojczyzny.

 Zarówno mity, jak i stereotypy są często wykorzystywane w polityce jako „gotowe klisze”. Najczęściej w przypadku kampanii wyborczych. Jako gotowe klisze kształtujące postrzeganie świata, mogą być także wykorzystywane w działaniach dezinformacyjnych, w podprogowy sposób przekazując konkretne treści. To właśnie na mitach i stereotypach opierają się stałe narracje wykorzystywane w kampaniach dezinformacyjnych przeciwko Polsce, które w swoim tekście opisuje Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Często działania dezinformacyjne odwołują się do stereotypów dotyczących narodowości, próbując wzmacniać i wykorzystywać takie zjawiska jak rusofobia czy antysemityzm do wywoływania kryzysów w relacjach między państwami.

Również artykuł Ośrodka Studiów Wschodnich podkreśla, że kampanie dezinformacyjne mogą destabilizować sytuację w państwie, wywierając destrukcyjny wpływ nie tylko na struktury administracyjne i decyzyjne, ale również na podstawy społeczne czy podłoże kulturowe. Wiele krajów i narodów wykształciło własne zbiory mitów i stereotypów, dlatego też dezinformacja wymierzona w różne państwa, aby być skuteczną, musi kłaść nacisk na inne elementy odnoszące się do systemu wartości, historii czy ideologii.

Artykuł jest częścią raportu Zjawisko dezinformacji w dobie rewolucji cyfrowej. Państwo. Społeczeństwo. Polityka. Biznes. który został opracowany przez zespół CyberPolicy we współpracy z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego, Ministerstwem Obrony Narodowej, Ministerstwem Spraw zagranicznych, Rządowym Centrum Bezpieczeństwa, Urzędem Ochrony Danych Osobowych, Krajową Radą Radiofonii i Telewizji, Ośrodkiem Studiów Wschodnich, Akademią Sztuki Wojennej oraz PIB NASK – CERT Polska, Dyżurnet oraz Dział Edukacji Cyfrowej.

Pełny raport dostępny jest TUTAJ


[1] Walter Lippman, Public opinion, The New York Macmillan Company, Nowy Jork 1961, s. 50.

[2] Szostak Władysław, Mity i stereotypy w komunikacji politycznej [w:] Mity i stereotypy w polityce. Przeszłość i teraźniejszość, red. A. Kosińska – Metryka i M. Gołaś, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2010, s. 25 – 25.

[3] Sasińka – Klas Teresa, Stereotypy i ich odzwierciedlenie w opinii publicznej [w:] Mity i stereotypy w polityce. Przeszłość i teraźniejszość, red. A. Kosińska – Metryka i M. Gołaś, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2010, s. 8.

[4] Warto zauważyć, że zaproponowana przez Lippmana definicja stereotypu była prekursorskim ujęciem tego zagadnienia i zapoczątkowała długotrwałe rozważania nad istotą i osobliwością stereotypów funkcjonujących w  społeczeństwie.

[5] Walter Lippman, Public opinion, s. 81.

[6]  Błuszkowski Jan, Stereotypy narodowe w świadomości Polaków, Elipsa, Warszawa 2003, s. 49.

[7] Berting Jan, Villain – Gandossi Christiane, Rola i znaczenie stereotypów narodowych w stosunkach międzynarodowych: podejście interdyscyplinarne [w:] Narody i stereotypy, Międzynarodowe Centrum Kultury Kraków, Kraków 1995, s. 14.

[8]  Ibidem, s. 15.

[9] Według Słownika Wyrazów Obcych PWN (Warszawa 1995, s. 792) mit to opowieść o bogach, demonach, legendarnych bohaterach, nadnaturalnych wydarzeniach z udziałem tych postaci, próbująca dać wyjaśnienie odwiecznych zagadnień bytu, świata, życia i śmierci, dobra i zła oraz przeznaczenia człowieka.

[10] Miletyński Eleazar, Mit, bajka, epos tegoż Poetyka mitu, przeł. Józef Dancygier, PIW, Warszawa 1981, s. 324.

[11] Frye Northop, Mit, fikcja i przemieszczenie, przeł. Elżbieta Muskat – Taborksa [w:] „Pamiętnik literacki” 1969, zeszyt 2, s.289.

[12] Ibidem, s. 299.

[13] Malinowski Bronisław, Mit jako dramatyczna forma dogmatu [w:] tegoż, Mit, magia, religia. Dzieła zabrane, przeł. Barbara Leś i Dorota Praszałowicz, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1990, t. 7.

[14] W swojej pacy Symulakry i symulacja, Jean Baudrillard postawił tezę, że żyjemy obecnie nie w rzeczywistości, ale w hiperrzeczywistości. Według niego znaki nie odsyłają dziś do niczego, poza samymi sobą. Te znaki nazywa on symulakrami, ponieważ symulują one, że coś istnieje, podczas kiedy tak naprawdę nie istnieje już nic.

TAGI Analizy, dezinformacja,